Kilka nowych, nieoficjalnych faktów na temat przejęcia przeciwlotniczego systemu Patriot ujawnia artykuł Andrzeja Klińskiego w najnowszej Nowej Technice Wojskowej.
Do „zagospodarowania” pozostaje 12 baterii bojowych oraz dwie szkolne i jedna rezerwowa, wszystkie w standardzie tzw. konfiguracji 2. (PAC-2 – przypis P.K.M.)Nieoficjalnie udało się nam uzyskać informację, że przedmiotem oferty dla Polski jest dwanaście baterii bojowych i dwie szkolne (…) Pakiet obejmuje też „ponad 300” pocisków rakietowych MIM-104C/D (ATM/GEM). Wszystkie mają zapas resursu w granicach 5-10 lat. Istnieje pełna możliwość ich modernizacji do standardu MIM-104E/F (GEM-T) za mniej niż 50% ceny nowych pocisków oraz, po przeprowadzeniu odpowiednich obsług i remontu, wydłużenia żywotności o kolejnych 30 lat. (…) Koszt zakupu pojedynczej baterii nie został podany do publicznej wiadomości, ale nieoficjalnie mówi się o 35-50 mln euro, a więc w przypadku 12 baterii kwota kontraktu wynosiła by 420-600 mln euro. (…) Według ocen przedstawicieli koncernu Raytheon, do których zwróciliśmy się z prośbą o udzielenie informacji w tym względzie, łączny koszt modernizacji wszystkich baterii do standardu konfiguracji 3 (PAC-3 – przypis P.K.M.)wyniósł by ok. 800 mln USD, z czego 100 mln USD pochłonął by nowy system łączności. Nie mogło oczywiście obyć się bez pytania o przewidywany udział polskiego przemysłu w przeprowadzeniu tej operacji. Raytheon ocenia go na 30-40% ogólnej kwoty.
W tekście zaznaczone jest również, że strona niemiecka preferuje Polskę jako odbiorcę oraz, że może być elastyczna jeśli idzie o koszty transakcji.
Nie muszę chyba podkreślać, że oferta wygląda coraz bardziej atrakcyjnie dla wojska i pozwoli na skokowy wzrost możliwości w dziedzinie obrony powietrznej. Liczyć się jednak należy iż oferta ta (podobnie jak np. przejęcie Leopardów 2) zapewne jest mocno nie w smak krajowemu przemysłowi z Bumarem na czele, który wolał by całość podanych tu kwot trafiła bezpośrednio do niego.
Wspaniałe wieści. Czy rozważyłbyś dodanie artykułu na temat zasad działania systemu namierzania Patriot'a? Niedawno przeczytałem dość pobieżny artykuł o Patriotach w języku angielskim i muszę przyznać, że była to wciągająca lektura ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie, w najbliższym czasie. Na pocieszenie filmik opisujący oryginalnego Patriota: http://www.youtube.com/watch?v=HfLxOvaLZho
OdpowiedzUsuńZastanawiam się dlaczego Pan jest tak przeciwny temu, aby w końcu oderwać się od kiepskich interesów z Wielkim Bratem zza Oceanu? Źle wyszliśmy na F-16, które miały mnóstwo usterek, offset był jeszcze słabszy. Dostaliśmy ochłapy w postaci dwóch starych korwet, których przyjęcie storpedowało rozwój polskich konstrukcji (vide korweta Gawron). W naszym interesie leży rozwój własnych przedsiębiorstw obronnych, najlepiej we współpracy z innymi mniejszymi krajami, które chcą dzielić się technologiami (Izrael, Szwecja, RPA, Szwajcaria i inne). Do tej pory nie mogą też rozwinąć skrzydeł ze względu na brak długofalowych kontraktów z MON i słabym finansowaniem rozwoju. Każdy z krajów tak właśnie robi.
OdpowiedzUsuńKoncepcja tzw. Tarczy Polski pozwoli na jak największy udział polskich firm (radary, systemy dowodzenia, systemy łącznośći, nośnik transportowy) z firmą, która jest bardzo skora do takiej współpracy (MBDA) i ewentualnie możliwy byłby transfer technologii odnośnie produkcji nowoczesnych rakiet. Tego absolutnie nie można powiedzieć o firmach amerykańskich, które chcą sprzedawać jedynie swoje kompletne zestawy. Kongres blokuje wszelkie transfery technologii do innych panśtw ( oprócz Izraela). Firmy z USA nie wywiązują się z offsetu. Oczywiście taka droga jest droższa, ale pozwala Nam na pełne uczestniczenie w dostępie do technologii na, której koszt rozwoju nie możemy sobie pozwolić w obecnej sytuacji budżetu.
No wiec po kolei. "Źle wyszliśmy na F-16" - zdecydowanie się nie zgadzam, wybraliśmy samolot o największych możliwościach technicznych, najbardziej perspektywiczny który stanowi ogromny postęp względem samolotów które zastąpił (czyli MiG-21). Większość "problemów" z nim związana jest albo z wprowadzaniem nowej typu maszyny na wyposażenie, albo zaniedbaniami osób negocjujących kontrakt. F-16 wyprodukowano ponad 4000 egzemplarzy z czego ok 3000 wciąż jest eksploatowanych. To dobry samolot i dobry samolot dla Polski.
OdpowiedzUsuń"Dostaliśmy ochłapy w postaci dwóch starych korwet" - Po pierwsze nie korwet, a fregat (wypada wiedzieć o czym się piszę), błędem było przyjęcie ich jak są, powinny zostać poddane modernizacji w momencie przyjęcia, lub nie być przyjmowane wcale. Program budowy korwety Gawron który forsowany był w celu wsparcia krajowego producenta okrętu (Stoczni Marynarki Wojennej), doprowadził MW do ruiny (gdyby nie fregaty OHP nie było by zwyczajnie na czym pływać) by przedłużyć agonię SMW. Gdyby pieniądze wydane na Gawrona i OHP zostały przeznaczone na zakup okrętów w stoczniach za granicą (Niemieckich, Szwedzkich czy Francuskich) mieli byśmy trzy nowe okręty które służyły by następne 30 lat. Nie chciał bym widzieć tej historii powtórzonej w iznnych rodzajach sił zbrojnych.
"Koncepcja tzw. Tarczy Polski pozwoli na jak największy udział polskich firm (radary, systemy dowodzenia, systemy łączności, nośnik transportowy) z firmą, która jest bardzo skora do takiej współpracy (MBDA) i ewentualnie możliwy byłby transfer technologii odnośnie produkcji nowoczesnych rakiet. "
Absolutnie się nie zgadzam.
Po pierwsze pociski Aster na których opiera się system SAMP/T wciąż są konstrukcją młodą i niedopracowaną, a ich deklarowane parametry mają się nijak do rzeczywistych.
Po drugie to wojsko powinno wybrać rozwiązanie które chce wdrożyć, a nie przemysł zbrojeniowy który wpierw wybiera sobie partnera a potem narzuca wojsku jedyne słuszne rozwiązanie. Ja zdaję sobie sprawę, że w Polsce wojskowi nie są w stanie podejmować takich decyzji, nie zmienia to jednak faktu że sytuacja taka jest patologiczna. Podczas targów MSPO 2010 słuchałem konferencji „Tarcza Polski” w której prezentacje przedstawili producenci różnych systemów obrony powietrznej. Przedstawiciel Raytheona mówił o otwarciu i umiędzynarodowieniu Patriota.
Po trzecie oferta niemiecka jest bardzo korzystna. Jest to system którego zdolności są potwierdzone, a cenę da się w miarę ściśle określić (znajduje się w artykule który komentujemy). Działanie takie eliminuje ryzyko, że w razie fiaska krajowego programu zostaniemy bez obrony powietrznej (w sumie w praktyce i tak jej nie mamy).
Po czwarte wreszcie, rozwijanie systemu krajowego nie stoi w sprzeczności z przyjęciem Patriotów. Jeśli nie skorzystamy z tej oferty niemieckiej systemy „na pniu pójdą” do Turcji lub Korei Pd. Korea jest tu bardzo ciekawym przykładem, obecnie w kraju tym przy współudziale Rosjan rozwijany jest lokalny system oparty na rosyjskim S-400. Jakoś nie przeszkodziło to im w przejęciu od Niemiec (bodaj w 2008) części ich Patriotów. I chętnie wezmą więcej. Po przejęciu systemu Patriot wciąż potrzebować będziemy systemów zasięgu bliskiego (Grom, ZU-23-2, Loara…) oraz małego (następców Os, Kubów i New). Są to systemy zwykle prostsze od systemów średniego zasięgu przez co szanse powodzenia krajowego programu są większe.
Tu nie chodzi o to czy samolot F-16 jest złym wyborem. Jest to bardzo dobry samolot, sprawdzony w wielu armiach. Chodzi o to, że nasze egzemplarze miały mnóstwo usterek fabrycznych o czym informowała prasa fachowa (Raport, NTW). A jak zawsze w celu zachowania dobrych kontaktów z Amerykanami zakopuje się takie sprawy pod dywan. Offset związany z tym kontraktem też nie został zrealizowany tak jak należy (prasa fachowa, prasa codzienna). Może współpraca ze Szwedami byłaby lepsza? Argument o niesprawdzeniu konstrukcji Gripena można obalić łatwo. Ta sama koncepcja konstrukcyjna co Viggen, Draken, a zatem duże doświadczenie w konstruowaniu i eksploatacji samolotów.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o rakiety Aster. Można twierdzić, że coś jest młodą konstrukcją jeżeli zostało skonstruowane w nieodległym czasie. Pociski rodziny Aster były opracowywane od roku 1990. Z licznymi udanymi próbami od 1999. Jest to więc konstrukcja dojrzała, która przeszła testy i została wcielona do użycia od 2008r. Spolonizowanie tego systemu nie niesie za sobą dużego ryzyka ze względu na dopracowanie rakiety i istnienie wszystkich sprawdzonych komponentów po polskiej stronie. Nie trzeba opracowywać żadnej technologii. Uważam, że wdrożenie takiego rozwiązania rozwinęłoby polskie firmy, jednocześnie zapewniając Nam nowoczesny system. Zwiększając potencjał rodzimych firm zwiększamy też nasze bezpieczeństwo.
Jeśli zaś przemyśleć przyjęcie Patriotów. To posunięcie takie rzeczywiście radykalnie zwiększyłoby możliwości obronne Polski. Jednocześnie można by sięgnąć po rozwiązania europejskie, które pozwolą Nam na transfer technologii. Byłaby to najlepsza opcja tylko, że Nasi politycy nie myślą w żaden sposób o armii jak to robią w Grecji lub Korei Południowej. Obawiam się, że przyjęciem Patriotów po prostu zamknięto by rozdział rozwoju systemów przeciwlotniczych na długie lata.
Co zaś się tyczy fregat. Gawron dawno zostałby już zbudowany gdyby nie opieszałość MON-u i ciągłe cięcia pieniędzy na ten kontrakt. SMW jest stocznia państwową budującą i remontującą statki i okręty głównie na zlecenie MW, stąd nie dziwmy się, że spółka wpada w kłopoty , gdy główny kontrahent nie wywiązuję się z wcześniej podjętych zobowiązań. Jeśli chodzi o OHP. To od początku było wiadomo, że modernizacja tych okrętów jest bezcelowa (ze względu na wiek - jedne z pierwszych egzemplarzy serii). Tylko jak zwykle dziwnie forsuje się interesy amerykańskie w ministerstwie (artykuły w Raporcie) nie uwzględniając naszych potrzeb. Może rzeczywiście łatwiej byłoby zamówić okręty za granicą? Nie musimy mieć przecież zakładów zbrojeniowych w każdej dziedzinie.