piątek, 8 kwietnia 2011

Reaktory Fukushima Dai-ichi nieszczelne

W mediach codziennych inne informacje (jak wojna w Libii) odsunęły zainteresowanie od sytuacji w Japonii, niestety zupełnie niesłusznie. Wszystko wskazuje iż obecna sytuacja jest znacznie gorsza od scenariuszy zakładanych ok miesiąca temu. Specjaliści z dziedziny energetyki jądrowej ostrzegają, iż według nich pewne jest stopienie rdzeni w reaktorach nr 1-3 na poziomie ok 70% oraz nieszczelność  co najmniej jednego z reaktorów. Dowodem na to mają być duże ilości bardzo radioaktywnej wody jaka wypływa w rowach na około reaktora. Jest to w istocie ta sama woda która jest pompowana do reaktorów w celu ich schłodzenia. Efektem wejścia japońskich robotników do takiej wody były bardzo poważne poparzenia nóg oraz otrzymanie dawki rzędu kilku Siwertów (jest to na granicy dawki śmiertelnej). Ta sama woda wylatuje również z reaktorów pod postacią wysoce radioaktywnej pary. Obserwowane są również znaczne wzrosty poziomu substancji radioaktywnych w wodach Oceanu Spokojnego, dowodzi to iż skażona woda przedostała (i wciąż przedostaje się) do oceanu.

Kolejnym problemem jest zbiornik z prętami paliwowymi obok reaktora nr 4 w którym ponad wszelką wątpliwość pręty paliwowe są odkryte (prawdopodobnie całkowicie). Pamiętać należy, że pręty te w odróżnieniu od prętów znajdujących się reaktorach, nie są absolutnie niczym odizolowane od otoczenia. Sama praca w ich pobliżu wiąże się z otrzymaniem śmiertelnych dawek promieniowania. Duże promieniowanie może również zakłócać działanie urządzeń elektronicznych, co uniemożliwia wykorzystanie np. robotów które nie były projektowane do pracy w takich warunkach.

Według specjalistów strefa ewakuacji wokół Fukushima Dai-ichi powinna zostać rozszerzona, już obecnie poza tą strefą notuje się poziomy skażenia czterokrotnie większe od wyznaczających strefę ewakuacji wokół Prypecia (Elektrowni w Czarnobylu). WIele do życzenia pozostawia rónież polityka informacyjna Tepco - operatora elektrowni.

Konkludując, z reaktorów 1-4 Fukushima Dai-ichi wciąż uwalniane są duże ilości materiałów radioaktywnych i nic nie wskazuje by sytuacja ta miała się zmienić. Długofalowe skutki wypadku mogą być gorsze od skutków wybuchu reaktora w Czarnobylu.

Wszystkim władającym językiem angielskim polecam video raporty które prowadzi Arnie Gundersen, amerykański specjalista z dziedziny energetyki nuklearnej, eden ze śledczych prowadzących dochodzenie w sprawie wypadku w elektrowni jądrowej Three Mile Island.

Raport o stanie zbiornika prętów przy 4 reaktorze
[vimeo 21789121 w=400 h=226]

Więcej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz