czwartek, 28 maja 2009

Biuletyn z Komisji Obrony Narodowej z dnia 07-05-2009 - cz. I

Posiedzenie jak inne mu podobne poświęcone było sytuacji Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej. Większa część posiedzenia poświęcona była finansom. W skrócie: co prawda zabrano wojsku 6 miliardów złotych, praktycznie zatrzymano wydatki na modernizacje Sił Zbrojnych, przemysł zbrojeniowy pada - ale w sumie jest super i rząd jest zadowolony z sytuacji. Kogo interesują szczegóły zachęcam do zajrzenia do oryginalnego tekstu tutaj.

Poniżej kilka wybranych, moim zdaniem najciekawszych fragmentów dotyczących programów zbrojeniowych, a będących odpowiedziami na pytania posłów komisji (głownie Ludwika Dorna).

BWP-1 Puma

Pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Stachowiak:



Równolegle jest prowadzony program „Puma”, który ma przystosować bojowe wozy piechoty do zmiany uzbrojenia, a także poprawić ich walory i niektóre parametry. Tu także chcemy zastosować wieże bezzałogowe. Po zakończeniu modernizacji ten środek bojowy nadal będzie służył w szyku, co najmniej jeszcze przez 30 lat. Jeśli chodzi o ich liczbę, to w opracowanym wcześniej programie założono, że wyposażone w te wozy zostaną 4 bataliony. Dla nas 4 bataliony z tym środkiem bojowym stanowią ekwiwalent mogący zneutralizować prawie 2 brygady. Na pewno warto to zrobić.

Jeśli chodzi o program „Puma” i BWP, to mamy do wykorzystania 503 szt. podwozi MTLB. To podwozie wykorzystuje dziś artyleria o kalibrze 122 mm. Podwozia z „Goździka” i BWP pasują do siebie pod względem mobilności i manewrowości. Dlatego o nich mówimy. Program przewiduje, że BWP będzie wozem towarzyszącym, wozem dowodzenia, wozem artyleryjskim, wozem sanitarnym, itp. Te wozy będą budowane na podwoziach MTLB. Zapowiada się nam kolejny program, który będzie polegał na wymianie bojowych wozów piechoty, które istnieją w chwili obecnej, ale są nieprzydatne ze względu na posiadane armaty. Na pewno byłoby dobrze, gdyby nowe bojowe wozy piechoty miały opancerzenie i mogły ochronić żołnierzy przed wybuchem miny. Jednak tak się składa, że w Iraku nawet „Abrams” nie wytrzymał wybuchu miny. W pierwszej kolejności chcemy wykorzystać to, co jest największym walorem bojowego wozu piechoty, czyli dużą manewrowość. Do tego dołożony zostanie ogień. W praktyce bojowy wóz piechoty jest tak mały, że świetnie może się poruszać w terenie. To są najważniejsze programy realizowane na rzecz Wojsk Lądowych.

Cieszy chęć kontynuowania programu Puma w nico urealnionej formie, mowa jest o modernizacji ok 260-280 wozów (we wcześniejszych planach była mowa nawet o 800, przy czym ostatnie zmodernizowane BWP-1 dotarły by do użytkownika ok 2020 r.).

Interesująca jest tu koncepcja wykorzystania jako wozów specjalnych podwozi wycofywanych armatohaubic 2S1 Goździk. Jako system artyleryjski wozy te zupełnie nie odpowiadają współczesnym standardom, jednak same wozy są stosunkowo nowe i mało wyeksploatowane. Kolejną zaletą jest fakt iż 2S1 (w przeciwieństwie do BWP-1) produkowane były w Polsce (przez Hutę Stalowa Wola). Stwierdzenie iż wozy pasują do siebie pod względem mobilności i manewrowości można by rozszerzyć że pasują również pod względem nowoczesności czy raczej przestarzałości.

Nieco dziwi dalsze traktowanie programu jako perspektywiczny, a nie przejściowy (założenie używania zmodernizowanych wozów przez kolejne co najmniej 30 lat), jednak redukcja zamówienia do liczby zaspokajającej w zasadzie minimum potrzeb sprawia, że program wydaje się nieco sensowniejszy.

Zakładając realizację programu w obecnie planowanej formie ok 280 zmodernizowanych BWP-1 Puma stanie się obok 360 czołgów podstawą wojsk pancernych/zmechanizowanych. Taka ilość środków bojowych pozwoli zapewniając odpowiednie rezerwy na wyposażenie 3 ciężkich brygad (4 bataliony zmechanizowane oraz 5 batalionów czołgów).

Trzeba tu jednak podkreślić, że obecnie prowadzone prace mają charakter badawczo-rozwojowy i ewentualne zakupy nie są wcale przesądzone. Najbardziej prawdopodobną alternatywą dla realizacji programu Puma jest zakup kolejnych KTO Rosomak.

Krab / Rak



Jeśli chodzi o inne programy, to wymieniony został program „Regina”. Jest to program artyleryjski. Ten program przewidywał zarówno zakupy, jak i produkcję. Będzie on realizowany, chociaż ze względu na ograniczenia finansowe jego pełna realizacja zostanie przesunięta w czasie. Jeśli chodzi o program „Rak”, to dotyczy on moździerzy. Były przymiarki do tego, żeby z firmy „Patria” pozyskać moździerze dwulufowe. Jednak Finlandia w praktyce przestała realizować ten program, który był prowadzony w kooperacji ze Szwecją. Chodziło nam o to, żeby uzyskać większy potencjał, przy mniejszej liczbie ludzi. Stanęło na tym, że będzie to moździerz jednolufowy. W związku z tym odstąpiliśmy od realizacji pomysłu, żeby dostawcą była „Patria”. Nasze zainteresowanie zwróciło się w kierunku „Raka”. Program „Rak” przewiduje umieszczenie moździerza nie tylko na transporterach „Rosomak”.

Wymieniany w tekście dwulufowy system to oczywiście AMOS.

Planowane zakupy armatohaubic Krab (moduł ogniowy Regina) to ok 48-50 dział co pozwoli utworzenie 3 dywizjonów artylerii zaspokajających potrzeby takiej samej liczby brygad pancernych/zmechanizowanych. Ciężko powiedzieć czy zbieżność ta jest zamierzona, czy przypadkowa ale zakup właśnie takiej liczby dział koreluje z wyżej opisanymi planami co do programu Puma.

Moździerz Rak planowany jest jako środek wsparcia ogniowego na poziomie batalionu. Moździerz posadzony na podwoziu Rosomaka oraz Goździka wspierać ma odpowiednio bataliony wyposażone w bojową wersje Rosomaka oraz w zmodernizowane Pumy. Jako że nie jest znana ostateczna liczba batalionów wyposażonych w jeden i drugi typ wozu bojowego zrozumiałe jest że nie ma mowy o liczbie systemów jakie mogły by zostać zakupione, nie ma jednak wątpliwości co do potrzeby wprowadzenia środka ogniowego tego typu.

2 komentarze:

  1. mam wrazenie ze chcemy bronic tylko warszawy i bogdana klicha czlowieka ktory z wojskiem i obrona ma tyle wspolnego co swinia z gwiazdami kto wymyslil te liczby 360 i 280 panowie mysle ze liczenie na sojusznikow juz raz sie nie oplacilo armia ma byc silna i wyposazona sama odwga ludzi nas nie uratuje liczycie na anglikow i amerykanow (

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest śmieszne potrzebujemy co najmniej 250 tys żołnierzy i jakieś 3000 czołgów 100 tys to stanowczo za mało

    OdpowiedzUsuń