niedziela, 15 lipca 2012
Act of Valor
Act of Valor jest amerykańskim filmem fabularnym mającym przedstawiać specyfikę działania amerykańskich jednostek specjalnych – ściśle US Navy Seals. Informacja, iż grają w nim aktywni operatorzy mający „ultra realistycznie” pokazać misje ww. jednostki film obudziła u mnie bardzo duże nadzieje, wróciły ciepłe wspomnienia związane z genialnym Black Hawk Down.
Film jednak znacznie różni się od dzieła Ridleya Scotta. Nie przedstawia on jednej misji, ale szereg działań o różnej specyfice mających miejsce w różnych częściach świata. Elementem spajającym ma być wątek grupy terrorystycznej szykującej potencjalny zamach na terenie USA. Fabuła niestety sprawia wrażenie jak by scenarzysta bardzo się starał, ale niezbyt mu wychodziło. Nie udało się zamaskować szwów łączących poszczególne akcje i niestety film wygląda jak mieszanka klipów promujących siły specjalne. Nie przegapiono okazji by pokazać każdy możliwy rodzaj wejścia i wyjścia (ekstrakcji) z obszaru misji (spadochrony, śmigłowce, łodzie, nawet SEAL Delivery Vehicle). Czy fabuła uzasadnia te wszystkie fajerwerki, nie bardzo. Dodatkiem jest tu ogromne zadęcie typowe dla produkcji Amerykańskich, czasem wychodzi ono dobrze (jak w Kompania Braci) tu… nie najlepiej i tylko irytuje. Obrazu porażki dopełniają bohaterowie, którzy nie mają absolutnie nic, co mogłoby zainteresować widza i nie jest to wina jedynie aktorstwa operatorów Navy Sels, ale przede wszystkim zupełnego braku pomysłu na postacie. Ogólnie fabuła udaje realizm, jednak realistyczna nie jest i stanowi jedynie pretekst dla kolejnych zmian tła dla nijakich bohaterów.
Oczywiści film to nie tylko fabułą, ale również akcja, a ta w filmie o siłach specjalnych może być ciekawa. Pokazywać jak żołnierze reagują na zmianę sytuacji (i nie tylko, jako jednostki, ale jako zorganizowany oddział) – tutaj tego nie zobaczmy. Pierwsza pokazana misja pozwala mieć nadzieje (przed realizacją pokazana jest obserwacja i przygotowanie), jednak z każdą kolejną misją jest gorzej. Ostatnia misja, czyli atak na siedzibę kartelu w Meksyku absolutnie bez rozpoznania to już czysta rozwałka – więcej realizmu mają zamieszczane na YouTube zapisy z potyczek w Call of Duty. I tu dochodzimy do istoty problemu to nie jest film fabularny a półtoragodzinny klip reklamowy amerykańskich sił specjalnych przeznaczony dla amerykańskiej młodzieży grającej w gry komputerowe jak wyżej wymieniona. Jest dużo fajnego sprzętu, „szczelania”, i patriotycznego nadęcia, a minimum fabuły i taktyki działań, (czyli tego, co mnie i jak zakładam większość moich czytelników interesuje).
Przeciętny widz lepiej się będzie bawił na filmie, który nie udaje realizmu (jak The Expendables), miłośnik wojska lepiej zrobi oglądając po raz kolejny Black Hawk Down lub mini seriali HBO (Generation Kill, Kompania Braci). Nie polecam filmu. Strata czasu.
http://www.youtube.com/watch?v=nw2hI5Y8VI8
Jakie filmy o tematyce wojennej i militarnej polecacie? Proszę, zostawiajcie wpisy w komentarzach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Całkowicie podzielam Twoją ocenę "Act of Valour". Bezkrytyczna pochwała hurramerykańskiej postawy w walce z terroryzmem. Jeśli chodzi o walkę z islamskimi samobójcami przez amerykańskich "superbohaterów", zdecydowanie lepszy jest film "Królestwo" ("The Kingdom", 2007). Natomiast w tematyce filmów wojennych u mnie liderem jest tak samo "Black Hawk Down", ze starszych "Lot Intrudera" czy "BAT 21". Ale żeby nie zostać posądzonym o uwielbienie hollywódzkich produkcji, polecić mógłbym dwa wyśmienite filmy z Dalekiego Wschodu: "Braterstwo broni" ("Taegukgi hwinalrimyeo" z 2004 roku), opowiadający o wojnie koreańskiej, i okrutnie prawdziwy "Kwiaty wojny" ("Jin ling shi san chai" z 2011 roku), ten ostatni dotyczący masakry w Nankinie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Polecam filmy:
OdpowiedzUsuń1. Rosyjski "9 kompania" - trochę propagandy ale dobrze zrobiony. Drugi to "Idź i patrz" 1985 rok.
2. Izraelski "Liban" - cała akcje we wnętrzu czołgu w czasie wojny libańskiej.
3. Brytyjski "Droga do wolności".
4. Czeski "Ciemnoniebieski świat" - na pewno lepszy od "Bitwy Warszawskiej".
5. "Snajper: Kolejne starcie" - do pierwszej części się nie umywa ale dla fanów może być.
6. "Kapitan Alatriste" film kostiumowy. Ostatnia bitwa jest dla mnie perełką. Na YouTube można zobaczyć.
7. Brazylijski "Tropa de Elite" o elitarnej jednostce policji BOPE (są dwie części tego filmu i chyba jest lepszy od "Królestwa" wg mnie).
8. Duński dokumentalny "Armadillo" - o Afganistanie
O wojnę libańską zahacza też "Pogorzelisko" ale to bardziej dramat.
Dla mnie najlepszym filmem wojennym jest "Pluton"
a zresztą tu jest cała masa
http://www.filmweb.pl/film/Idź+i+patrz-1985-35185/discussion/Inne%2C+równie+dobre+filmy+wojenne,1646592
Także podzielam opinię o tym filmie. Odradzam też "Terytorium wroga" (2011), który jak dla mnie był gorszy niż AoV, chociaż miał potencjał. A tak przy okazji oryginalnie jest "Valor" nie "Valour" Pawle. To mała różnica, ale kogoś może niechcąco naprowadzić na film o gejach "An Act of Valour". "Braterstwo broni" to film jak najbardziej warty oglądnięcia.
OdpowiedzUsuńTytuł filmu to oczywiście Act of Valor, w WB i Irlandii jednak zmieniono go na Act of Valour. Przyznam, że mnie to skołowało.
OdpowiedzUsuńZacznijmy od tego czego oczekujemy od filmu wojennego. Jeżeli poprawności historycznej i batalistycznej to mamy problem. A jeżeli chcemy obejrzeć jakąś "rąbankę" to jest multum filmów. Ostatnio gustuję w twórczości radzieckiej\rosyjskiej. Dla przykładu film August Vosmogo. Totalna propaganda antygruzińska i bajka ale ciekawie się ogląda dla samych scen batalistycznych.
OdpowiedzUsuńPolecam również perełki z kinematografii PRL. Oczywiście dla samych scen batalistycznych ma się rozumieć. Ale trzeba uważać na niektóre obrazy. Potrafią skutecznie uśpić. Przykładowo taki film jak Wiatraki z Ranley... O polskich pilotach służących w RAF.
Miłośnicy lotnictwa PRL niech koniecznie obejrzą "Na niebie i na ziemi" czyli Top Gun PRL (choć dla mnie bardziej widowiskowy niż loty F-14)
Z "nowości" to Hurt Locker, Sky Fighters no i nowa kinowa wersja Drużyny A (tak wiem niegodna oryginału, ale dużo fajnego sprzętu i akcji). Całkiem ciekawy był Czas Wojny.