czwartek, 23 stycznia 2014

6 kroków ku nowoczesnym Wojskom Lądowym

Rozmowa ze znajomym zainspirowała mnie do spisania kroków potrzebnych do uczynienia z polskich wojsk lądowych wojsk na odpowiednim poziomie.

Krok 1: Zacząć liczyć


Polskie Wojska Lądowe to ok 45 tyś żołnierzy w ludziach, trzy dowództwa dywizji i 12 brygad tzw. ogólnowojskowych w strukturach. Dla porównania Deutsche Heer to ok 65 tyś żołnierzy i 2 dowództwa dywizji i 7 brygad (w obu przypadkach wliczając wojska pow-des). Po co nam papierowe jednostki? Ściśle określmy ile i jakich jednostek wysokiej gotowości chcemy posiadać, a ile jednostek rezerwowych (obsadzony NSRami). Wyraźnie rozdzielmy jedne od drugich. Nie muszę pisać, które powinny mieć większy priorytet w otrzymywaniu nowoczesnego sprzętu.

Krok 2: Wprowadzić taktyczny system wspomagania dowodzenia




Na całym świecie używane są systemy wspomagania dowodzenia, u nas systemy takie istnieją tylko na najwyższych szczeblach drabiny dowodzenia, nie ma ich tam gdzie są (moim zdaniem) jeszcze bardziej potrzebne tj. na szczeblach średnich – tu zmiany w sytuacji są bardziej dynamiczne i szybkie spojrzenie na ekran komputera z informacją o położeniu i sytuacji wojsk własnych będą miały bardzo duże znaczenie dla świadomości dowódcy o pododdziałach, którymi dowodzi. Głównymi beneficjentami takiego systemu dowodzenia byli by dowódcy kompanii i batalionu, a także dowódcy plutonów (w zakresie kontaktu z górą). Przenośną końcówką takiego systemu dysponować powinni wszyscy dowódcy od dowódcy plutonu wzwyż (obecnie dysponują oni przenośnym radiem obsługiwanym przez radiotelefonistę, wystarczyłoby, aby było to radio z transmisją danych i dodanym terminalem systemu).