wtorek, 1 czerwca 2010

Polski Czołg Lekki, a światowe trendy i polskie potrzeby.

Czołgi na świecie

Przyglądając konstrukcje używane na świecie - zarówno wozy konstrukcyjnie zupełnie nowe jak i wzorom służącym już jakiś czas zauważyć należy zdecydowanie dominują konstrukcje które można zakwalifikować jako czołgi III generacji zachodniej, w pewnych częściach świata widać również mocną pozycję wozów konstrukcyjnie bazujących na rozwiązaniach radzieckich (czołgi T-72, T-80 oraz ich pochodne).



Zdecydowanym liderem we wdrażaniu nowych konstrukcji tego typu jest Azja. Za najnowocześniejszy czołg świata przyjęło się uważać południowo koreańską konstrukcję K2. Jest to typowy czołg III generacji zachodniej o masie 55 ton, wyróżnia go jedynie posiadania 3 osobowej załogi - ładowniczy zastąpiony został automatem ładującym. Wóz jest kompilacją doświadczeń koreańskich z produkcji czołgu K1 oraz technologii importowanych z krajów takich jak USA, Niemcy (silnik MTU, armata Rheinmetall L55), Francja (automat ładujący z czołgu Leclerc) czy Rosja (Korea jest użytkownikiem czołgów T-80U).



Równie ciekawą konstrukcją jest japoński czołg Type 10, jest to konstrukcja o tyle ciekawa, że cechować się ma masą obniżoną do zaledwie 44 ton, ponad to konstrukcję można uznać za klasyczną z 120mm gładkolufową armatą (najprawdopodobniej rozwinięciem licencyjnej Rheinmetall L44) oraz trzyosobową załogą. Czołg ujawniony został w lutym 2008 roku, i nie wszedł jeszcze do produkcji seryjnej. Niska masa czołgu jest efektem specyficznego ukształtowania geograficznego Japonii - i będzie jedynie uzupełnieniem bardziej klasycznego Typ 90 (o masie ponad 50 ton).



Kolejną konstrukcją jest chińsko-pakistański Al-Chillad (ostatnio jego wariant wybrany został przez Peru jako MBT-2000). Czołg jest kombinacją doświadczeń pakistańskich z eksploatacji czołgu T-80UD (Al-Chillad wyposażony jest w ten sam, ukraiński silnik 6TD), chińskich doświadczeń z konstrukcją czołgów (dla których punktem wyjścia często było kopiowanie rozwiązań radzieckich) oraz zachodnich technologii (w rozwoju czołgu wykorzystywano elementy produkcji mi. francuskiej, niemieckiej czy brytyjskiej). Jest to klasyczna konstrukcja uzbrojona w 125mm armatę gładkolufową (rozwinięcie radzieckiej 2A46) z 3 osobową załogą i masa bojową 47 ton. Co ciekawe czołg ten jest Chińskim hitem eksportowym ale nie jest rozwijany na użytek wewnętrzny gdzie, najnowszym czołgiem na użytek wojski chińskich jest Type-99 (znów klasyczna konstrukcja z 3 osobową załoga i masą sięgająca w zależności od wersji nawet 58 ton).



Kolejnym azjatyckim państwem które rozwija projekt własnego czołgu są Indie z czołgiem Arjun - jest to kolejna konstrukcja wyposażona w niemiecką armatę 120mm jak i zespól napędowy oparty o silnik MTU o masie bojowej dochodzącej do 58 ton. Nieliczne Arjuny będą uzupełnieniem floty zmodernizowanych czołgów T-72 Ayeja oraz nowych T-90 Bishma.

Europa i Ameryka Północna są o wiele bardziej konserwatywna i eksploatuje konstrukcje opracowane w latach 80tych i 90tych. Po zakończeniu Zimnej Wojny zrezygnowano z opracowywania nowych konstrukcji jednak starsze konstrukcje są cały czas rozwijane i modernizowane. Najnowsze ich wersje śmiało porównywać można z nowymi konstrukcjami. Część krajów opracowała własne czołgi (wszystkie te konstrukcje są zbliżone z masą ok 50 ton, armatą kalibru 120mm i 3 lub 4 osobową załogą) i tak Włochy opracowały czołg C-1 Ariete, Francja AMX-56 Leclerc (wyeksportowany także do Zjednoczonych Emiratów Arabskich), Wielka Brytania FV 4034 Challenger 2 (wyeksportowany także do Ommanu, zaś jego wcześniejsza wersja Challenger 1 do Jordanii) USA M1 Abrams (wyeksportowany również do Egiptu, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, a ostatnio również Australii i Iraku).



Najpopularniejsza konstrukcją czołgu podstawowego pozostaje niemiecki czołg Leopard 2. Wóz ten wyeksportowany został do krajów takich jak: Austria, Chile, Dania, Finlandia, Grecja, Hiszpania, Holandia, Kanada, Norwegia, Polska, Portugalia, Singapur, Szwecja, Szwajcaria oraz Turcja. Warto zaznaczyć, że wiele podzespołów Leoparda jak 120mm gładkolufowa armata Rheinmetall (L44 ze starszych wersji lub L55 z najnowszych) czy silnik produkcji MTU wykorzystane zostały w konstrukcji wielu innych czołgów.

Bardzo duży udział w rynku pancernym (zarówno maszyn nowych jak i używanych) mają czołgi konstrukcyjnie wywodzące się z czołgów radzieckich - modernizowane wozy T-72, nowe rosyjskie T-90, ukraińskie T-84 czy czołgi chińskie. Do tej grupy zaliczyć można również wybrany przez Malezję polski PT-91M.

Czołg lekki?

Zdecydowana większość obecnie eksploatowanych czołgów posiada klasyczny układ konstrukcyjny z załogową wieżą, wyposażona jest w 120mm armatę gładkolufową na amunicje scaloną opracowana przez Rheinmetall lub jej pochodną, bądź też 125mm armatę gładkolufową na amunicję rozdzielnego ładowania 2A46 lub jej rozwinięcie. Masa zazwyczaj waha się od czterdziestu kilku do pięćdziesięciu kilku ton. Załoga stanowi 3 lub 4 osoby. Czy nikt nie używa czołgów lekkich?



Jedyną używaną w większych ilościach, koncepcyjnie zbliżoną do nowego planowanego, polskiego wozu konstrukcją jest skonstruowany dla Argentyny przez przemysł niemiecki czołg TAM. Stanowi on połączenie podwozia bwp Marder z wieżą konstrukcyjnie przypominającą stosowaną na czołgu Leopard 1. Jednak nawet ta konstrukcja z nazwy (TAM - Tanque Argentino Mediano czołg argentyński, średni) klasyfikowana jest jako czołg średni, nie lekki.

Uniwersalna platforma

Stworzenie systemu wozów opartych na jednolitej platformie nie jest niczym nowym - większość bojowych wozów piechoty opracowanych przez ostanie 30 lat posiadało pozbawione ciężkiego uzbrojenia wersje służące jako wozy dowodzenia, pomocy technicznej, ewakuacji medycznej i inne. Niczym nowym nie jest również pomysł na wykorzystanie uniwersalnej platformy również dla czołgu.



Przykładem kiedy czołg i wóz bojowy są w wysokim stopniu zunifikowane ze sobą mogą być izraelski czołg Merkawa Mk4 oraz transporter opancerzony Namer. Jednak z całą pewnością nie ma tu mowy o wozach lekkich, sytuacja jest odwrotna, transporter skonstruowany został na bazie podwozia czołgu.

Co ciekawe bardzo zbliżony do Namera kierunek obrali Amerykanie w ramach programu GCV, następca wozów bojowych Bradley ma być ciężki wóz o masie od 41 do 64 ton (45 do 70 ton krótkich) zabierający aż dziewięcioosobowy desant.



Rodzina wersji bwp ASCOD, czy nie wygląda znajomo?



Najbardziej klasyczną konstrukcją którą można porównać z UPG-NG i PCL jest austriacko-hiszpański bwp ASCOD. Stworzony jako efekt między narodowej współpracy wóz stał się bazą dla całej rodziny pojazdów, w tym lekkiego czołgu z armatą 105mm oznaczonego jako LT-105. Producent oferuje trzy różne warianty wież, w tym wieże bezzałogową stosowaną na kto Stryker MGS. W ostatnim czasie rozwinięcie wozu wygrało z rozwiązaniem opartym na CV-90 rywalizację w brytyjskim programie FRES SV. Brytyjczycy kupią wóz w czterech wersjach, między innymi bojowego wozu rozpoznawczego. 15 egzemplarzy ASCOD LT-105 używanych jest przez tajlandzką piechotę morską.



Podobną propozycją jest bwp CV90, oraz jego wariant wyposażony w wieże ze 120mm gładkolufową armata Ruag CTG. W Polsce konstrukcja ta promowana była przez zakład Bumar-Łabędy. Pomimo że CV90 w wersji bojowego wozu piechoty sprzedany został w ilości ponad 1100 egzemplarzy do krajów takich jak Dania, Finlandia, Holandia, Norwegia, Szwajcaria i Szwecja (co ciekawe w każdym z tych krajów jest on uzupełnieniem czołgu podstawowego Leopard 2) producent nie znalazł jeszcze nabywców na wersję z armatą 120mm.



Przykładem przesunięcia się w stronę coraz cięższych wozów może być nowy Niemiecki bojowy wóz piechoty Puma. Zbudowany w typowym dla bwp układzie kompaktowy wóz zabierający trzyosobową załogę oraz sześciu żołnierzy desantu ma posiadać masę bojową aż do 43 ton. Ciekawym rozwiązaniem jest tutaj zastosowanie modułowego opancerzenia które łatwo może zostać zdjęte z wozu w celu ułatwienia transportu (lotniczego lub morskiego) lub wymiany. Standardowa masa bojowa bwp może zostać obniżona do 31,5 tony. Obecnie przemysł niemiecki rozważa skonstruowanie na bazie Pumy wozu podobnego do CV90120T, jednak nie jest do końca jasne czy na pewno wóz taki powstanie. Jeśli faktycznie powstanie czołgowa Puma będzie to konstrukcja dedykowana misjom stabilizacyjnym i nie zastąpi, a co najwyżej uzupełni najnowsze warianty Leoparda 2 (jak najnowszy, niedawno zademonstrowany Leopard 2 A7). Masa wozu wraz z pełnym opancerzeniem dorównuje lżejszym klasycznym czołgom podstawowym jak choćby japoński Type 10.

Gdzie Polska?



Choć plany Sztabu Generalnego dotyczące przyszłych struktur nie są informacją jawną, możliwe są do przeprowadzenia pewne szacunki. Wojska Lądowe posiadają obecnie 12 brygad tzw. ogólnowojskowych zgrupowanych w 4 dywizjach. Dwie z nich są obecnie w trakcie przezbrajania w kołowe transportery opancerzone Rosomak, prawdopodobnie w miarę zwiększania się liczby wozów dołączy do nich trzecia brygada. Zwrócić uwagę należy również na nietypowy charakter jednostek takich jak 21. Brygada Strzelców Podhalańskich czy 7. Brygada Obrony Wybrzeża, oczywistym wnioskiem wydaje się że jednostki te pomimo że używają obecnie BWP-1 nie będą przezbrajane w nowy (najprawdopodobniej dużo cięższy) wzór bwp.

Istotny jest dla rozważań jest również fakt, że jednostki wyposażone w nowy sprzęt zazwyczaj poddawane są reorganizacji polegającej na łączeniu jednostek. W skład 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina włączona została 6. Brygada Kawalerii Pancernej ze Stargardu Szczecińskiego, a obecnie rozważane jest przeniesienie pododdziałów z garnizonu w Szczecinie do Złocieńca i połączenie ze stacjonującą tam 2. Brygadą Zmechanizowaną. Nie jest to sytuacja odosobniona, typowe jest obserwowanie podobnych ruchów w innych jednostkach. Należy spodziewać się że siły pancerne i zmechanizowane wyposażone w ciężkie wozy zredukowane zostaną do nie więcej niż 3-4 brygad (być może uzupełnionych kilkoma rezerwowymi jednostkami niższej gotowości wyposażonymi w obecne typy uzbrojenia).

Polski czołg lekki



Przypominam, że w założeniu Polski Czołg Lekki ma być jednym z wariantów przyszłościowej, uniwersalnej platformy gąsienicowej (UPG-NG), na bazie której powstać ma cała rodzina wozów. Obecnie trwa proces kompletowania demonstratora (jego korpus zespawany z czeskich blach pancernych wykonany został przez AMZ Kutno). Ciekawe jest, że mający być rewolucja technologiczną wóz wykonany jest głównie z elementów „z półki” - łożysko wieży pochodzi prost o z T-72, zaś elementy takie jak siedzisko i właz kierowcy (nawiasem zupełnie niepasujący do konstrukcji - podniesiony właz będzie blokował obrót wieży), siedzenia desantu czy reflektory pochodzą z Rosomaka. Demonstracyjny wóz wyposażony będzie w wiele standardowych w polskich siłach zbrojnych systemów jak system łączności Fonet z WB Electronics, system ostrzegający SSP-1 OBRA-3 z PCO, system gaśniczy STOPFIRE z WSK-PZL Warszawa II (stosowany na Rosomaku, oferowany również dla modernizacji czołgów). PCO dostarczy również przyrząd obserwacyjny kierowcy PNK-B który zamawiany będzie z nowymi Rosomakami, jest to następca opracowanego dla PT-91 Twardy a używanego również na KTO Rosomak PNK-72 Radomka. Napęd platformy zapewniać ma diesel 8V199 TE20 produkcji niemieckiego MTU, nie sprecyzowano czy chodzi o starszą wersje o mocy 530 kW (721 KM), czy nowsza o mocy 600 kW (816 KM). Silnik ten stanowi napęd niemieckiego kto Boxer, a także austriacko-hiszpańskiego bwp ASCOD. Co ciekawe najnowszy niemiecki bwp Puma używa silnika. 10V892 o mocy 800 kW (1073 KM). Przy masie wozu w konfiguracji bojowej szacowanej na ok 35 t oraz zakładając korzystniejszy wariant iż wóz będzie napędzany silnikiem w wersji o mocy 600 kW (816 KM) współczynnik mocy do masy wynosić powiniwn 17,1 kW/t (23 KM/t). Podkreślić należy, że zarówno konstrukcja podwozia jak i moc silnika powinny zapewniać zapas nośności który mógłby być wykorzystany w przyszłości w celu instalacji dodatkowego opancerzenia – jest to podejście szeroko stosowane na świecie. Dla porównania współczynniki mocy do masy czołgu Leopard 2 A4 wynosi 20 kW/t (27,3 KM/t), skąd zatem brać się ma zastępująca pancerz „lepsza mobilność” lekkiego czołgu?



Podstawowym uzbrojeniem czołgu ma być 120mm gładkolufowa armata Compact Tank Gun firmy RUAG umieszczona w wieży o dość ciekawej konstrukcji. Przedział załogowy wieży przesunięty został w dół, w sposób taki, że nie wystaje on nad obrys kadłuba. Nie jest to rozwiązanie oryginalne, podobny układ został zastosowany w Jordańskiej wieży Falcon (na zdjęciu), a także w amerykańskich czy rosyjskich prototypach (jak obiekt 195). Jaka jest sensowność przesuwania przedziału załogowego do kadłuba w momencie gdy poziom ochrony oferowany prze ten kadłub jest nikły w porównaniu do czołgów podstawowych? Oprócz uzbrojenia podstawowego na wieży znajdzie się zdalnie sterowany moduł uzbrojenia z „karabinem przeciwlotniczym” oraz system aktywnej samoobrony (na demonstratorze będzie to makieta ukraińskiego systemu Nóż). Ten ostatni jest kolejną kontrowersyjna decyzją. O ile stosowanie tego systemów do poprawienia ochrony wozów jest uznawane, to idea całkowitego zastąpienia pancerza systemem aktywnym jest pomysłem co najmniej ryzykownym. Pamiętać należy o ograniczeniach tego typu systemów, o ile wykazują one duża skuteczność w zwalczaniu przeciwpancernych pocisków kierowanych czy granatów przeciwpancernych (ale już nie koniecznie gdy pojazd zostaje ostrzelany salwą kilku pocisków/granatów) to skuteczność tego typu systemów w zwalczaniu pocisków podkalibrowych wciąż nie jest potwierdzona. Dodatkowym ograniczeniem jest bezpieczeństwo stosowania systemu w przypadku kiedy w pobliżu wozu bojowego przebywa spieszony desant.

Odchodząc od dyskusji nad słusznością założeń, pamiętać należy, że droga od prototypu do w pełni działającego systemu bojowego jest długa, trudna i kosztowna. Wóz bojowy nie jest jedynie suma elementów użytych do jego konstrukcji, przed integratorem systemów staje wiele problemów. Najlepszym przykładem jest czołg PT-91M w wariancie Malezyjskim. Pomimo, że jest on zaledwie rozwinięciem znanej od lat platformy integracja wielu zagranicznych elementów przysporzyła trudności, które były na tyle poważne, że doprowadziły do opóźnień w dostawach, a te zaś do konieczności zapłaty kar umownych czyniących operację sprzedaży czołgów do Malezji nieopłacalną. Jak wobec tych faktów traktować można zapewnienia o błyskawicznym powstaniu nowej platformy bojowej? Ile czasu i pieniędzy zajmie jej dopracowanie, i czy w ogóle zostanie dopracowana? Armie najbogatszych krajów świata jak USA (program GCV) czy Wilka Brytania (FRES SV) zamierzają oprzeć swoje przyszłe platformy bojowe na rozwiązaniach sprawdzonych. Przykładów udanego wprowadzenia wozu produkowanego na licencji nie trzeba szukać daleko, jest nim KTO Rosomak.

Informacje o zamówieniach poszczególnych elementów składowych demonstratora PCL.

  • W UnionStal (Czechy) - Zakup arkuszy blach specjalnych 1000x2000 grubości 6mm (3 arkusze) i 2500x6000 grubości 12mm (2 arkusze), 16mm (1 arkusz), 20mm (8 arkuszy), 30mm (1 arkusz). Data zamówienia: 2009-08-19, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 390000 PLN (75110 EUR).


  • W RUAG Land Systems AG (Szwajcaria) wypożyczenie armaty CTG 120 mm oraz świadczenie usług pomocy technicznej. Data zamówienia 2009-06-23, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 632641.60 PLN.


  • W WB Electronics Sp. z o.o. - Cyfrowy system łączności wewnętrznej FONET. Data zamówienia: 2009-10-26, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 215650 PLN.


  • W WB Electronics Sp. z o.o. - Oprogramowanie oraz prace integracyjne przy projekcie wielozadaniowej platformy bojowej - czołg lekki. (Pakiety oprogramowania do tworzenia dokumentów, rysowania, odwzorowywania, tworzenia harmonogramów i produkowania.) Data zamówienia: 2009-11-26, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 790000 PLN.


  • W Zawierciańskiej Fabrycei Maszyn ZAFAMA Wykonanie następujących elementów: bieżni i blokady wieży wg rysunków (elementy spajające wieżę z kadłubem identyczne jak w T–72/ PT–91) Całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 81300 PLN.


  • W Hucie Stalowa Wola S.A. - Przegląd, regeneracja, wykonanie badań i dostosowanie przekładni HMUN z napędem hydrostatycznym GOMP. Data zamówienia: 2009-11-19, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 160000 PLN.


  • W BIWAR Sp. z o.o. - 6 sztuk wahacza szóstego z amortyzatorem i blokadą (prawy) oraz 6 sztuk wahacza z amortyzatorem (lewy). Data zamówienia: 2009-11-25, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 385000 PLN.


  • W Zakładzie Automatyki i Urządzeń Pomiarowych AREX - System napędu automatu ładowania do wyrobu PLC. Data zamówienia: 2009-11-13, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 746604 PLN.


  • W Przemysłowym Centrum Optyki S.A. - Usługa w zakresie: Wykonanie i dostawa nocnego przyrządu obserwacyjnego kierowcy PNK-B. Wykonanie i dostawa systemu ostrzegania o opromieniowaniu laserowym SSP-1 OBRA-3 sześciogłowicowa - 1 szt. Dostarczenie niezbędnej dokumentacji technicznej pozwalającej na zabudowę dostarczanych urządzeń w demonstratorze lekkiego czołgu, dotarczenie niezbędnej dokumentacji eksploatacyjnej. Data zamówienia: 2009-11-23, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 245000 PLN.


  • W Radiotechnika Marketing Spółka z o.o. - Opracowanie i wykonanie prototypów do wyrobu PLC Lekki czołg. (Różne usługi inżynieryjne). Data zamówienia: 2009-12-17, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 416041 PLN.


  • W AMZ KUTNO sp. z o.o. - Wykonanie i dostawa 1 sztuki korpusu przeznaczonego do wyrobu Lekki czołg na bazie wielozadaniowej platformy bojowej. Data zamówienia: 2009-11-27, całkowita wartość zamówienia (bez VAT) - 300000 PLN.




Krytycznie

Pierwsza wątpliwość jaka przychodzi na myśl to czy Polska w ogóle potrzebuje "lekkiego czołgu" i jeśli tak w jakich ilościach (czy całkowicie powinien zastąpić on czołgi podstawowe). Odpowiedź jak przychodzi na myśl to oczywiście "nie". Polska ze strategicznego punktu widzenia to duży, płaski teren idealny wręcz do starć pancernych. Praktycznie nie istnieją u nas tereny górzyste, podmokłe, porośnięte dżunglą lub inne nie sprzyjające działaniu typowych, ciężkich czołgów. Wytłumaczeniem posiadania "lekkiego czołgu" mogą być misje zagraniczne takie jak ta w Afganistanie. Działanie w takich sytuacjach jest w dużym stopniu uzależnione od warunków z jakimi przyjdzie spotkać się wysłanym na misję oddziałom. Podkreślić należy że kontyngenty Duński i Kanadyjski używają obecnie w Afganistanie czołgi Leopard 2! Tak więc wysłanie i używanie w tak niesprzyjającym terenie jak Afganistan czołgów podstawowych jest możliwe i stosowane, zaś kosztowne opracowywanie nowej konstrukcji lekkiego czołgu tylko w tym celu nie ma uzasadnienia operacyjnego jak i ekonomicznego. Znacznie lepszym rozwiązaniem dla wsparcia sił działających w Afganistanie wydaje się skonstruowanie rozwiązania kołowego na bazie KTO Rosomak. Może to być wóz wyposażony w armatę czołgową (Patria prezentowała demonstrator takiego pojazdu na bazie AMV - pierwowzoru Rosomaka) lub armatomoździerz mogący razić przeciwnika również ogniem pośrednim (na rynku dostępnych jest co najmniej kilka rozwiązań).








Interesujący jest fakt iż w mniej-więcej tym samym czasie w którym OBRUM rozpoczął przygotowania do konstrukcji własnego lekkiego czołgu, zakład Bumar-Łabedy podpisał umowę z BAE Systems na promowanie, podobnego, szwedzkiego wozu CV90120T. Dowodzi to iż pomysł na "lekki czołg" nie wziął się w polskim przemyśle z powietrza, a najprawdopodobniej zainspirowany został przez MON i/lub Sztab Generalny.

Zupełnie nie życiowe podejście, oderwane od realnej sytuacji polskich Sił Zbrojnych widoczne było już podczas przetargu na kołowy transporter opancerzony, kiedy to postawiono wymóg transportu nowego kto przez samolot C-130. Wymaganie to było kalką wymagań amerykańskich wobec kto Stryker. Nawet w amerykańskich realiach posiadania ogromnej floty transportowej ostatecznie wycofano się z tego wymogu. Absurd i nieżyciowość tego wymagania szczególnie widoczne są w Polsce która nie posiadała i wciąż nie posiada samolotów mogących przenosić transportery. Nieliczne, polskie C-130 ze względu na wiek i zużycie posiadają ograniczenia maksymalnej zabieranej masy ładunku.

Obecne wymagania dla lekkiego czołgu / uniwersalnej platformy wydają się być co najmniej inspirowane projektami wozów opracowywanych w USA dla systemu FCS (Future Combat Systems) - dokładnie w taki sam sposób jak program KTO inspirowany był amerykańskimi wozami Stryker. Należy jednak poinformować zapatrzonych w USA, że koncepcja FCS upadła, a większość programu została skasowana w 2009 roku! Podstawowe pojazdy projektowane w ramach FCS zastąpione zostały programem GCV (Ground Combat Vehicle) i tak nowym bwp stanie się GCV Infantry Fighting Vehicle podczas gdy podstawowym czołgiem pozostanie M1 Abrams (dopuszcza się możliwość opracowania następcy w dalszej perspektywie jednak wszelkie, ewentualne decyzje w tej materii odsunięte zostają na później).



Sprawą pokazującą oderwanie od rzeczywistości jest nie przejęcie drugiej partii czołgów Leopard 2 które było już w bardzo zaawansowanym stadium przygotowań, mi. wyselekcjonowane zostały już konkretne egzemplarze wozów które przejąć miała Polska. Wozy kosztować miały wielokrotnie mniej od kołowych transporterów opancerzonych Rosomak (Rosomak bojowy w wersji Afgańskiej to koszt ok 12 mln zł - ok. 4,2 mln $; zaś czołg podstawowy K2 ponad 7,1 mln $). Oczywiście w dłuższej perspektywie wozy wymagać będą modernizacji, jednak nawet w połączeniu z modernizacją (już obecnie polski przemysł w porozumieniu z producentem oferuje pakiet modernizacji posiadanych wozów) Leopardy 2 będą rozwiązaniem tańszym, oferującym większe możliwości oraz obarczonym mniejszym ryzykiem. Wprowadzenie czołgów Leopard 2 dla dwu kolejnych batalionów pozwoliło by przesunąć czołgi PT-91 do jednostek niższej gotowości, oraz całkowicie wycofać czołgi T-72. Koronnym argumentem za przejęciem Leopardów powinien być brak środków na fabrycznie nowe, dużo bardziej kosztowne w zakupie czołgi. Do 2018 budżet Wojsk Lądowych finansować będzie projekty kto Rosomak, ppk Spike oraz (miejmy nadzieję) armatohaubicy Krab (Regina). Po tym okresie środki przeznaczone być powinny na szereg innych równie pilnych programów. Nowe podwozie gąsienicowe (podstawa dla bwp i wozów specjalistycznych) oraz modernizacja czołgów które stały by się podstawa sił pancernych była by tylko jednym z wielu programów obok równie pilnych potrzeb obejmujących obronę przeciwlotniczą, systemy artyleryjskie (Rak, Regina/Krab, Kryl, Homar), wymianę floty śmigłowców czy tragiczną sytuację w Marynarce Wojennej. Istotne jest skupienie się na projektach oferujących najlepszą relacje koszt/efekt oraz obarczonych jak najmniejszym ryzykiem.

BWP zamiast lekkiego czołgu?

Trudną decyzją jest czy nowy wóz powinien opierać się na licencji zagranicznego wozu (jak to miało miejsce w przypadku Rosomaka) czy też być kompilacją krajowych i zagranicznych technologii zintegrowanych przez podmiot krajowy. Oba rozwiązania mają swoje wady i zalety.

W pierwszym przypadku wyjątkowo zachęcająco wygląda oferta BAE Systems oparta o rozwijaną rodzinę wozów CV90. Obok typowych nadwozi rodzina rozszerzona została o skrócone i obniżone podwozie dla wozu rozpoznawczego (oferta BAE w ramach brytyjskiego programu FRES-SV), jak również cięższe i wydłużone podwozie które ma stać się podstawą oferty BAE w amerykańskim GCV IFV. Rodzina CV90 wyposażona została mi. w bardzo interesujący system aktywnego zawieszenia.

Biorąc pod uwagę światowe trendy nowy bwp powinien posiadać możliwość zabrania do ośmiu osób desantu oraz trzyosobowej załogi (są to typowe w wielkości). Jak dowodzą doświadczenia bojowe zmniejszenie desantu do zaledwie sześciu żołnierzy negatywnie odbija się na wartości bojowej całej drużyny. Wóz powinien cechować się wysokim poziomem ochrony (zdecydowanie wyższym niż w przypadku kto Rosomak) oraz wysoką mobilnością. Masa wozu bez dodatkowego opancerzenia powinna wynosić ok 30 ton, lecz zespół napędowy i zawieszenie powinno przystosowane do zwiększenia masy wozu ponad 40 ton po przez instalacje dodatkowego (modułowego) opancerzenia. Sam wóz od początku powinien być przystosowany do instalacji ciężkiego opancerzenia dodatkowego (odpowiednie punkty mocowania, przystosowanie elementów takich jak oświetlenie wozu, anteny, system doprowadzający powietrze i odprowadzający spaliny z silnika).



Uzbrojenie w postaci armaty automatycznej oraz sprzężonego karabinu maszynowego oraz przeciwpancernego pocisku kierowanego (o którego integrację należy zadbać odpowiednio wcześnie, by uniknąć powtórzenia błędu z programu Rosomak) znajdować się powinno w załogowej, dwuosobowej wieży. W celu obniżenia masy i sylwetki powinna być to wieża niskoprofilowa (tylko nieznacznie wystająca ponad obrys kadłuba) - co pozwoli obniżyć masę, co prawda nie tak drastycznie jak w przypadku wieży bezzałogowej jednak bez rezygnowania z przewag tradycyjnej wieży załogowej.

Jako bojowy wóz piechoty wóz powinien cechować się większą niż kto siłą ognia, czyli optymalnie uzbrojeniem większego kalibru, popularne rozwiązania to 35mm armata Buschamster III lub 40mm armata CTI na amunicję teleskopową. Zwłaszcza to drugie rozwiązanie jest wyjątkowo interesujące gdyż pozwala na zwiększenie kalibru głównego uzbrojenia bez potrzeby zmniejszania zapasu amunicji (wojska brytyjskie planują jej użycie zarówno w procesie modernizacji bwp MCV-80 Warrior jak i jako uzbrojenie nowych wozów FRES-SV).

Wybór przyszłych platform bojowych dla Wojska Polskiego powinien poparty być zarówno znajomością światowych trendów w tej dziedzinie jak i lokalnej specyfiki taktycznej w jakiej przyszło by tym wozom działać. Założenia PCL zdają się ignorować oba te czynniki uwzględniając jedynie interes wybranych podmiotów polskiego przemysłu obronnego.

7 komentarzy:

  1. Argumenty trafne!
    Jednakże, czytając opis wielokrotnie widzę wzmianki o fotelach desantu. Może więc jest to de facto nie czołg a najciężej chyba uzbrojony BWP?
    W moich oczach wygląda to jak jakaś "mikromerkava".
    Ponadto, może dałoby się wykorzystać samą wieżę jako punkt wyjścia do opracowania analogicznej (ale bdb opancerzonej) wieży, możliwej do wykorzystania w modernizacji wozów typoszeregu T-72?

    OdpowiedzUsuń
  2. Czolg lekki to totalne nieporozumienie , no chyba ze ktos mysli o wyposazeniu oddzialow ZOMO ...;o))
    Potrzeba jest i to nagla by zmajstrowac ciezki BWP a na jego bazie nowa hybrydowa Loare i inne potrzebne wozy .
    Sprawa czolgu glownego , choc potrzeba jest pilna , pozostaje nadal otwarta ... kupic obcy czy konstruowac swoj wlasny ... o to jest pytanie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Autor tego tekstu niezupełnie zrozumiał czym jest PCL.
    Nazwanie tego wozu czołgiem jest jedynie chwytem marketingowym (Bo to do czołgu ma się tak, jak tankietka). To jest po prostu BWP uzbrojone w armatę... Taki wóz wsparcia... (Jak np. kołowe Stryker'y - MGS - tyle, ze tu na platformie gąsienicowego BWP )
    Pomysł nie jest zły.. (Ba na podstawie wieży od tego gąsienicowego MGSa można opracować nową (oczywiście cięższą, lepiej opancerzoną) wieże do TWARDEGO)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, jak to dobrze, że czytelnik lepiej rozumie...

    Szkoda, że inaczej niż czytelnik rozumieli to również przedstawiciele OBRUM podczas konferencji Grupy Bumar na MSPO 2009. Zdecyduj się drogi czytelniku czy to BWP (bojowy wóz piechoty przewożący desant), czy MGS (który desantu już nie zabiera) tylko na gąsienicach, a może jeszcze coś innego?

    Można opracować wieżę dla Twardego? Jak miło! Tylko, jeśli chcemy opracować wieżę dla Twardego to czemu nie opracujemy wieży dla Twardego zamiast tego bawimy się w jakiś "lekki czołg"?

    A może czytelnik wcale nie rozumie wszystkiego lepiej, tylko mu się tak wydaje?

    Może powinien przeczytać to co komentuje jeszcze raz, dla odmiany ze zrozumieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Że MGS nie ma desantu to prawda - fakt podałem najbardziej znaną/ kojarzoną konstrukcję - ale Centauro B1 ma/ może mieć desant - Nieprawdaż?

    Ja rozumiem że takie szumne nazwy jak "Polski Czołg XXI wieku", czy "Tarcza Polski" to hasełka pod publikę - dobrze brzmią w mediach i w ustach marketingowców Proste?

    A z tym Twardym - skoro łożysko to samo tzn. że wieża będzie pasowała... Przy PCL możemy sprawdzić napędy SKO, działo, automat ładowania etc. A to jest już dużo. (W zasadzie pozostaje kwestia opancerzenia takiej wieży)

    Nie jestem jakoś specjalnie za PLC... Nie mniej nie narzekałbym na coś co jeszcze nie istnieje (w całości)... Szczególnie, ze na PCL poszły śmieszne pieniądze... Więc w zasadzie możemy zyskać... Chociażby to że możemy porównać go z CV 90120T...

    OdpowiedzUsuń
  6. Obawiam się, że nie mam sensu "usprawiedliwiać" PCL jako "wóz wsparcia". Jest projektowany jako czołg i jako czołg ma być sprzedany, w prostej linii następca T-72 oraz pozostałych, więc sprawa jest poważna.

    Kiedyś MON wydał kilka numerów miesięcznika "Przegląd Sił Zbrojnych", nawet zdołałem kupić w Empiku. Tam dosyć wylewnie wojskowi eksperci dzielili się swoimi dylematami. Rok bodaj 2006. Napisano, iż wojsko poszukuje nowego czołgu, a rozważa, wprowadzić - "czołg średni" czy "czołg lekki". 2006 r. to jeszcze przed prezentacjami CV90120 w Polsce, swoją drogą. Za to krótko przed ostatecznym zarzuceniem pomysłu przejęcia kolejnych Leopardów 2.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w ogóle nie rozumiem sensu takiej platformy to już lepiej opracować nowy czołg średni o masie 45-50/55 ton o konstrukcji Merkawy, jego kadłub wykorzystać na podwozie do Loary i Kraba oraz wozu zabezpieczenia technicznego i mamy komplementarne super uzupełniajace się pojazdy. Natomiast jako wozidło doskonale sprawdzają się Rosomaki, by je dopancerzyć wystarczy ściągnać głupią wierzę OTO MElara Hit fist i zamienić ja na Izraelskie stanowiski RCWS i zamontować tam 35 mm działko Oerlikon które montowane jest w Loarach. Dzięki temu uzyska się mozliwość dopancerzenia Rosomaka o 2 tony bez utraty pływalności. Można jeszcze dorzucić wierze z armatą bezodrzutową 120 mm i stworzyć niszczyciel czołgów/wóz wsparcia ogniowego jak włoski Centauro. Ale po co bawić się w lekkie platformy to pojęcia nie mam!!! Głupot bo za słabe do wszystkiego a samolotów transportowych nie mamy by pod nie konstruować czołgi i BWPy jeśli KTO Rosomaki w Afganie sprawdzają się znakomicie! Zacznijmy myśleć w końcu!

    OdpowiedzUsuń