Najbardziej przykre w tym jest iż w ramach Bumaru działają firmy które (mimo wszystko) mają szansę na rynku nie tylko krajowym ale i międzynarodowym (np. PCO oferujące wraz z Meoptą noktowizory dla czeskiej armii. Kiedy jednak kolos na glinianych nogach wreszcie padnie, może je pociągnąć za sobą.
Koncern jest w większości własnością Skarbu Państwa, dzięki czemu kluczowe stanowiska rozdawane były nie według kompetencji, ale według klucza partyjnego („Staszek chciał się sprawdzić w biznesie”). Efektem jest m.in. świadome zawieranie umów eksportowych ze stratą (na czołgi PT-91 dla Malezji i na wozy zabezpieczenia technicznego WZT-3 dla Indii), by "podnieś prestiż firmy".
Większość pomysłów obliczana była przy nierealnych założeniach (np. w 2010 zakładano, iż Anders będzie wyprodukowany w ilości pozwalającej na zastąpienie jeden do jednego wszystkich T-72 i BWP-1 w linii – nie zakładając żadnych redukcji)., lub nie była obliczana w ogóle.
Zmianę kierunku, w jakim zmierza zarząd widać po umowach podpisanych podczas XX Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach. Z jednej strony jest porozumienie o współpracy przy modernizacji czołgów Leopard 2 z Krauss Maffei Wegmann. Chciałoby się krzyknąć „więcej, więcej…” jednak i tak decyzja ta bardzo cieszy. Pamiętamy, że przez wiele lat Bumar był obrażony na „darmowe” Leopardy z Niemiec. Niemieckie czołgi zostały przekazane Polsce 2002, w tym samym roku odebrano ostatnie PT-91 (modernizowane T-72M1).
Nawiasem wtrącić trzeba, że otwarte popieranie propozycji modernizacyjnej Bumaru przez Wiceministra Oborny Narodowej Waldemara Skrzypczaka, gdy konkurencyjną ofertę złożyć ma firma równie polska, – czyli Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne (wraz z Rheinmetall Defence) chyba nie jest do końca ok?
Jeszcze większą niespodzianką jest umowa ze szwedzkim BAE Systems Hägglunds:
4 września w czasie trwających w Kielcach targów MSPO – Bumar sp. z o.o. oraz BAE Systems Hagglunds AB, szwedzki oddział globalnego koncernu BAE Systems, specjalizujący się w produkcji gąsienicowych wozów opancerzonych z rodziny CV90 i BvS10 podpisały umowę dotyczącą wymiany informacji, która jest wstępem do nawiązania współpracy przemysłowej pomiędzy firmami.
Na mocy umowy firmy dokonają oceny potencjalnych obszarów rozwoju i współprodukcji sprzętu dla Sił Zbrojnych RP i na rynki eksportowe oraz możliwości włączenia spółek Grupy Bumar do globalnego łańcucha dostaw BAE Systems.
Czy powrót do współpracy z producentem CV-90 nie jest epitafium dla Andersa? Wiem, że wielu z czytających jest fanami tej polskiej konstrukcji jednak realia ekonomiczne są nieubłagane i ewentualna skala zamówień nie uzasadni kosztów rozwoju polskiego wozu.
Siły Zbrojne powinny gdzie to tylko jest możliwe kierować się ku znacznie tańszym w eksploatacji platfomom kołowym. A co robią? Plany obecnie zakładają nowy polski czołg i bwp (pływający)! Huta Stalowa Wola rozpoczęła prace nad pływającą platformą o masie ok. 25 ton mającą być bazą dla m.in. bwp. Czy widzimy tu kolejne pieniądze utopione w projekcie bez przyszłości??